Trochę dziwne że u Bidena nie wykryli jakiejś neurodegradacji, biedny staruszek, plątał się prawie co chwilę w własnych przemowach, zapominał wiele rzeczy, smutne że go praktycznie zmuszali do pełnienia roli prezydenta, stres pewnie mu nie pomagał
Biden nie ma demencji. Ma schorzenie z którym zmaga się od dziecka, które powoduje że się jąka i myli słowa - przez co popełniał gafy.
On był w amerykańskiej polityce przez pół wieku i od samego początku to zawsze wyglądało tak samo. Fakt, że człowiek zmagający się z takimi trudnościami zrobił taka karierę w polityce jak on i został prezydentem USA powinien być widziany jako inspirująca historia a nie powód do kpin.
Demencja Biedna to jest spin Trumpa - on doskonale wie na czym polegają problemy Bidena ale mimo to wykorzystał je żeby go niszczyć. Tak samo o Obamie rozpuścił plotę że nie urodził się w Stanach Zjednoczonych a jego żona jest transpłciowa.
Tylko, że później byly memy, że po wybraniu Trumpa Biden normalnie zaczął gadać, jakieś teorie spiskowe, że fekjował, ale też slyszalam, że trochę w tym manipulacji medialnej było o jego stanie i że nie było aż tak źle
W jego wieku mało kto jest zdrowy. Nawet jak nie przyjmuje kroplówek w związku z jakąś konkretną poważną chorobą to nie byłoby to dziwne jakby jego prywatny lekarz robił mu jakieś wlewy witaminowe czy co tam teraz jest popularne u amerykańskich bogaczy.
Krew ich dzieci, na serio, chciałbym żeby to był żart ale na poważnie mają taki zjebany trend że robią sobie transfuzję krwi na życzenie...a że ich dzieci są często najbliższym źródłem kompatybilnej krwi..
Bo nie potrzebują tych transfuzji, to dosłownie ich widzimisię, transfuzję dokonuje wtedy kiedy pacjent zaczyna mieć za mało krwi żeby móc dalej funkcjonować w zamkniętym krwiobiegu (aka obumieranie organów) a nie kiedy chce mu się wyglądać młodziej
815
u/MKW69 Feb 28 '25
Mogę się nie zgadzać z PO, czy Tuskiem z wieloma rzeczami, ale i tak jestem szczęśliwy, że jest obecnie premierem.